piątek, 20 kwietnia 2012

lovely time

 Tak wiec zapowiada sie najlepsze 5 dni od dluzszego czasu ! Spedzone w towarzystwie dwoch cudownych babeczek . To nieprawdopodobne jak sie od siebie roznimy, a jak swietnie sie dogadujemy. Moglabym rzucic wszystko i pojsc tylko z nimi na drugo koniec. Jak narazie zadnych planow nie ma, bo wszystko na ostatnia chwile, pelen spontan ;D Milego weekendu !!!























wtorek, 17 kwietnia 2012

wishes, dreams, desires

 Wtorek jak najbardziej przyjemny. Zarobilysmy z 7 dych na cele charytatywne sprzedajac kalendarzyki :)
Pozniej koncert niespecjalnie interesujacy. Zaraz na trening, trzeba sie wziac za trenowanie. Wiem, ze juz nic nie osiagne, bo na to za pozno, ale kocham badmintona i chce grac, tak dlugo jak to bedzie mozliwe. W sobote turniej we Wrocku, juz dawno nigdzie nie bylam, a ostatni w Pszczynie byl porazka. Mam nadzieje, ze teraz troszeczke pogram. A przy okazji zobacze sie z paroma dziubami ;) Mam nadzieje, ze wszysko pojdzie po mojej mysli. A juz za 99 dni oboz, ze wszystkimi dziubami, najwspanialszymi ! Smiechy, karty, gofry, plaza, morze, nieprzespane noce, odpaly, ogniska, i wycisk na treningach KOCHAM TO.



poniedziałek, 16 kwietnia 2012

best thing

 Ponury poniedzialek, ale dzieki Oli takie nudne i ciezkie dni sa lepsze. Nawet pare dni, kiedy ona jest na przyklad chora, sa dolujace, a co dopiero gdyby kazdy dzien mial taki byc. Nie wyobrazam sobie tej krotkiej drogi do szkoly bez niej, lekcji na ktorych nie raz usmialam sie, nie do opowiedzenia, nocy pelnych odpalow, obozow i innych wypadow, dzieki ktorym mam tak wspaniale wspomnienia i nikt nam ich nie odbierze. Mam nadzieje, ze zawsze bedziemy w miare blisko siebie, a nawet jesli cos okropnego nas rozdzieli, to zawsze bede ja miala w serduszku i nigdy nie zapomne. Dziekuje za wszystko co dla mnie zrobilas, KOCHAM CIE 




niedziela, 15 kwietnia 2012

Go !


Przedstawie tu wszystko, co wedlug mnie mi wyszlo, co mi sie podoba i co mysle. Mam nadzieje, ze bedzie to mialo najmniejszy sens. Na poczatek zdjecie bokiem, bo tak lepiej wyglada. Robione w Bristolu, w Anglii, w ostatnie ferie. To calkiem inny swiat, nie rozni sie tylko kontaktami i strona kierownicy, ale przede wszystkim ludzmi i ich nastawieniem do zycia. Nie wszyscy, bo oczywiscie nie wszystkich poznalam, ale ogolnie, sa bardzo pozytywni, zyja codziennoscia, a to co najbardziej mi sie w nich podoba to, to ze nie zwracaja uwagi na to pomysla o nich ludzie. Kazdy jest soba. Kazdy jest orginalny. Nosi to co mu sie podoba. Jest soba.